Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Haul. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Haul. Pokaż wszystkie posty

15 listopada 2012

Nowości

W ostatniej notce pokazywałam zużycia, dlatego pomyślałam, że dzisiaj pokaże Wam zakupy, które poczyniłam przez ostatnie 2 tygodnie przy różnych okazjach.

Jako pierwsze zakupy z Rossmanna:


Przygotowując się na okres jesienno- zimowy kupiłam krem do rąk i dwa balsamy do ust. Balsamy używam codziennie i muszę przyznać, że ładnie nawilżają usta i pachną, niestety ich ogromną wadą jest smak. Chociaż może w pewien sposób jest to zaleta, bo dzięki temu oduczyłam się oblizywać usta :)

Kolejne zakupy poczyniłam w Realu:


Już od jakiegoś czasu chciałam wypróbować peeling enzymatyczny i zdecydowałam się na ten z Dermo Pharma. 
O masce z Himalaya słyszałam dużo dobrego, dlatego postanowiłam ją wypróbować, do zakupu dowolnego produktu tej firmy krem do rąk był za 1 gr.

Srebrnego lakieru szukałam już jakiś czas, a na tego natrafiłam przypadkiem w Drogerii Europejskiej w Galerii Krakowskiej.


I ostatnie zakupy z targów kosmetycznych LNE & spa:


Pierwszy raz byłam na takich targach, ale już wiem, że jeżeli tylko będę mogła to w przyszłym roku też będę :) Skusiłam się na maseczkę Anti-Acne firmy Kabos natural, nieznana mi firma, ale Pani sprzedawczyni ciekawie o niej opowiadała :) Rzęsy kupiłam z ciekawości, kosztowały tylko dwa złote. I jak widać kupiłam również dwa lakiery z Orly. Myślałam, że będę mieć okazje kupić więcej miniaturek, które dziewczyny pokazywały na blogach,  niestety kiedy w niedziele dotarłam na stoisko, wszystko było już przebrane i tylko jeden lakier mnie zainteresował.

Cosmic kiss (?), Rage
To tyle zakupów na dzień dzisiejszy :)
Jak trochę poużywam to niedługo zaczną pojawiać się recenzje, jeżeli któryś kosmetyk Was zainteresował i chciałybyście, żeby jego recenzja pojawiła się w pierwszej kolejności to piszcie w komentarzach :)

Pozdrawiam
Aneta

11 września 2012

Zamówienie z Paatal i małe zakupy z Yves Rocher

Z początkiem września dzieci idą do szkoły, a Aneta?

Aneta idzie na zakupy :)
A dokładniej idzie na zakupy i buszuje po drogeriach internetowych :)
No ale jak tu się oprzeć kiedy Vexgirl umieszcza na swoim blogu informacje, że lakiery Essie na Paatalu są w niskiej cenie, a do tego jeszcze mają -10% na wszystko?
Lakiery Essie chciałam przetestować od zawsze, ale 30 zł za buteleczkę, to trochę za dużo jak dla mnie, a co jak mi się nie spodoba? No ale niecałe 15 zł to już co innego :D
Początkowo w moim koszyku wylądowały trzy kolory, lecz ostatecznie postanowiła kupić jeden, stwierdziłam, że jak mi się spodobają to wtedy kupię więcej :)
Nie byłabym sobą, gdybym skończyła zakupy z jednym lakierem :) Także dorzuciłam jeszcze top coat z Sally Hansen, ponieważ mój Essie good to go zmienił konsystencje na żelowato-glutowatą i ciężko go wydostać z buteleczki, a poza tym i tak już się kończy, a o Mega Shine słyszałam już dawno i chciałam go wypróbować.
Do tego doszły jeszcze dwie szminki, ponieważ w moim małym zbiorze kosmetyków nie było do tej pory żadnej. Także wybrałam jedną na dzień i jedną na wieczór :)
Puder i tusz to gratisy. 


Zdecydowałam się na sławny Essie Mademoiselle 

NYC to delikatny róż, według mnie idealny do dziennego makijażu :)

NYC 409

Niestety czerwień z Astora okazała się mieć złote drobinki w sobie, co nie bardzo mi się spodobało bo myślałam że będzie matowa.

Astor 207 Rouge Couture

Na szczęście po nałożeniu błyszczyka z Bell już tego tak nie widać.


Tusz jest wodoodporny więc nie będę go używała, ponieważ takowych nie lubię. A nad pudrem się zastanawiam, ponieważ nie słyszałam nigdy o tej firmie, a moja skóra jest skłonna do zapychania i naprawdę muszę uważać co na nią nakładam. 


I zakupy z Yves Rocher. Maseczkę już miałam wcześniej i jest naprawdę dobra, ładnie oczyszcza skórę. A szampon kupiłam, ponieważ mam ostatnio problemy z przetłuszczającymi się włosami. Drogeryjne szampony sobie z tym nie radzą, więc chciałam spróbować czegoś innego. Używałam go już kilka razy i muszę przyznać, że ma bardzo ładny pokrzywowy zapach :)


Chwilowo to tyle zakupów, ale pewnie coś jeszcze przybędzie :)
A Wy kupiłyście sobie coś w tym miesiącu?
Pozdrawiam
Aneta





12 lipca 2012

Mini haul, czyli na co wydałam 3,87 :)

Wczoraj po pracy wstąpiłam do Rossmana by zobaczyć czy nie mają jakiejś promocji na lakiery do włosów, bo mój powoli się kończy. Nic nie znalazłam i już miałam wychodzić, ale stwierdziłam, że może jeszcze przejdę koło półek z kosmetykami kolorowymi i tak trafiłam na półkę Wibo. Była promocja i skończyłam z trzema produktami, za które zapłaciłam całe 3,87 :)

A co kupiłam?
Lakier do paznokci pachnący różami kolor nr 2
Wczoraj wieczorem postanowiłam sobie nim pomalować paznokcie. Przy aplikacji pachnie jak zwykły lakier, natomiast po wyschnięciu zaatakował mnie jakiś duszący zapach, który na pewno nie był różany. Musiałam kilka razy umyć ręce by zniknął. Fakt, że lakier szybko schnie, ale po jednym dniu już odprysnął, do tego ten niemiły zapach. Nie wiem czy jeszcze kiedyś pomaluje sobie nim paznokcie. Może u stóp.

Róż do policzków Nude Rose 01
Nie miałam go jeszcze okazji testować na buzi, ale na ręce wygląda całkiem nieźle. Nie jest jakoś super napigmentowany, ale to dobrze bo można go stopniowo nakładać, nie bojąc się o nałożenie zbyt dużo. Posiada drobinki brokatu, ale nie rzucają się one jakoś bardzo w oczy :) Ma lekki zapach, ale to też nie są róże. (przynajmniej według mnie :))

Błyszczyk do ust 05
Ma ładny delikatny różowy kolor, z drobinkami brokatu. Ma przyjemny zapach, ale to również według mnie nie są róże. Lekko skleja usta. Nie ma smaku.


Jak za taką cenę róż i błyszczyk wydają się być całkiem fajne, lakier mimo ładnego koloru jest klapą, nie wiem co mam z nim zrobić. Cieszę się że nie wydałam na niego więcej pieniędzy.
Z kolekcji różanej były jeszcze szminki ( wytestowane na wszystkie sposoby, a do tego nie bardzo w moim kolorze), eyelinery ( zostały dwa ostatnie, również nieźle wytestowane, a szkoda bo może bym się na nie skusiła), lakiery w innych kolorach (które nie bardzo mi przypadły do gustu) i maskary. A wszystko po 1,29 zł.

Co myślicie o takich promocjach?
Macie może któryś z tych produktów? Jeżeli tak to co o nim myślicie?

Pozdrawiam
Aneta

27 maja 2012

Zakupy z Golden Rose

Jakiś czas temu odwiedziłam sklep Golden Rose, kupiłam kilka rzeczy, które chciałabym pokazać :)
Lakiery z proteinami kosztowały 3,90 a lakier magnetyczny 13,50
Kredki były po 4,20/szt.
A pędzelek kosztował 6,90 i jest bardzo miękki.
Kolory kredek są według mnie idealne na lato, gdy będę miała możliwość to dokupię jeszcze kilka, bo jak za taką cenę to są naprawdę super :)
Pozdrawiam
Aneta