Za oknem minusowe temperatury, w pomieszczeniach ciepłe, suche powietrze. Bez odpowiedniej pielęgnacji nasze dłonie nas nienawidzą.
Dlatego dzisiaj chciałabym Wam pokazać jak dbam o swoje dłonie, szczególnie zimą.
Dłonie staram się myć w letniej wodzie, nie za ciepłej, nie za zimnej. Szczególnie próbuję o tym pamiętać, gdy wracam zmarznięta do domu.
Po umyciu ręce wycieram w ręcznik frotte (w domu), ręcznik papierowy lub papier toaletowy (w toaletach publicznych). Dopiero w ostateczności używam suszarki, ponieważ niepotrzebnie wysusza ona moje dłonie.
Po każdym umyciu rąk aplikuję na nie krem. Himalaya można znaleźć w mojej torebce, ponieważ tubka jest mała nie zajmuje dużo miejsca. Wchłania się w tempie ekspresowym, niestety ma bardzo specyficzny zapach, który nie do końca mi odpowiada. Jego przeciwieństwem jest krem Isany. Duża tubka stoi u mnie na biurku i dopomina się o używanie. Ma bardzo ładny zapach, niestety trzeba dać mu chwilę, żeby się wchłonął.
Staram się pamiętać też o paznokciach. Gdy chwilowo nie mam nałożonego lakieru, aplikuję na nie którąś z powyższych odżywek.
A na skórki oliwkę. Ponieważ czasami nie mam pod ręką oliwki, lub dziwnym trafem nie chce mi się po nią sięgnąć (wiem, leń ze mnie :)) aplikuję na paznokcie i okolice większą porcję kremu i czekam aż się wchłonie.
I najważniejsze, nie wychodzę z domu bez rękawiczek.
A Wy jak dbacie o swoje dłonie? Piszcie w komentarzach :)
Pozdrawiam
Aneta
Dobry krem i ciepłe rękawiczki to podstawa!
OdpowiedzUsuńzgadzam się :)
UsuńUwielbiam odżywki z Eveline, u mnie sprawdzają się świetnie
OdpowiedzUsuńU mnie też, pod warunkiem, że robię przerwy między ich stosowaniem, żeby moje paznokcie się nie przyzwyczaiły :)
Usuń