3 listopada 2012

Fuks(ja)

Jakiś czas temu, przy zakupie farby do włosów w Rossmannie dostałam za symboliczny 1 gr lakier do paznokci. Bez nazwy firmy, w kartonowym pudełeczku na którym jedynym napisem było "Fuksja". Kartonik wyrzuciłam, a lakier tak stał i stał na półeczce, aż w końcu ostatnio coś mnie natchnęło i postanowiłam nim pomalować paznokcie.

A dzisiaj chciałbym go Wam pokazać :)


To co widać na powyższym zdjęciu na buteleczce, to nie jest pyłek, ani brokat, buteleczka po prostu ma w sobie pęcherzyki powietrza.

Mimo ceny, nie jest to najgorszy lakier jaki mam. Fakt, że już pierwszego dnia pojawiło się pierwsze odpryśnięcie (co widać na poniższym zdjęciu), drugiego dnia pojawiły się dwa kolejne, niewielkie, ale potem pozostał w stanie już nienaruszonym do piątego dnia, kiedy ostatecznie zaczął się sypać i musiałam go zmyć.


Zdjęcie w słońcu:


Na paznokciach oprócz dwóch warstw lakieru mam jeszcze odżywkę SH Maximum Growth i top coat SH Mega Shine. Uważam, że pięć dni, z niewielkimi odpryśnięciami, przy nieoszczędzaniu rąk, to naprawdę niezły wynik :)
Mam wrażenie, że ten lakier często będzie u mnie gościł tej jesieni i może nawet zimą :)

Pozdrawiam
Aneta

4 komentarze: