Witajcie :) Dzisiaj przychodzę do was z recenzją maseczki do twarzy firmy Himalaya. Zakupiłam ją ponad trzy miesiące temu i od tego czasu staram się ją używać minimum dwa razy w miesiącu, czasami częściej czasami rzadziej, ponieważ stosuję też inne maseczki.
Od producenta: Oczyszcza skórę, zapobiega powstawaniu zaskórników oraz reguluje wydzielanie sebum, przywraca skórze naturalny blask. Miodla Indyjska (Neem) i kurkuma znane ze swych właściwości antybakteryjnych, przeciwdziałają trądzikowi. Ziemia fulerska daje uczucie przyjemnego chłodu i wygładza skórę.
Producent nie zaleca stosowania maseczki na podrażnioną skórę.
Niestety moja skóra zawsze jest podrażniona przynajmniej w kilku miejscach, dlatego podczas trzymania maseczki na twarzy czuję mało przyjemne szczypanie. Dodatkowo podczas zasychania maski na twarzy tworzy się skorupka i czuć ściągnięcie, które na szczęście znika zaraz po zmyciu.
Maseczka ma bardzo dobroczynny wpływ na moją cerę. Zaraz po zmyciu twarz jest widocznie gładsza, wszystkie zaczerwienienia i podrażnienia ukojone i mniej widoczne, a do tego szybciej się goją. Czyli wszystko co obiecuje producent się sprawdza.
Dodatkowym plusem jest cena, gdzie za około 10 zł dostajemy 75 ml. Używałam tą maseczkę już około ośmiu razy, a chyba nawet jeszcze nie jestem w połowie tubki :)
Jeżeli chodzi o dostępność to ja swoją kupiłam w Realu, ale z tego co zauważyłam z produktów Himalaya zostały im tylko kremy do rąk. Nie wiem gdzie jest dostępna stacjonarnie, ale można ją znaleźć np. na Allegro.
Obecnie zastanawiam się nad dokupieniem jeszcze toniku i żelu do mycia twarzy z tej serii, może dzięki nim w końcu doprowadzę moją cerę do ładu :)
Jeżeli miałyście kiedyś okazję stosować któryś z produktów z serii z Neem lub jakikolwiek z firmy Himalaya to koniecznie dajcie mi znać co sądzicie :)
Pozdrawiam
Aneta