Witajcie :) Dzisiaj chciałabym Wam pokazać tusz do rzęs firmy Nivea, który udało mi się upolować w TK Maxxie jakieś dwa miesiące temu. Od tego czasu używam go praktycznie codziennie więc pomyślałam, że to dobry pomysł by go Wam pokazać :)
Mascara ma dwie końcówki. Pierwsza zwiększa objętość:
Druga natomiast pokrywa nasze rzęsy perłową warstwą:
A jak wygląda efekt na rzęsach?
Rzęsy solo:
Jedna warstwa tuszu zwiększającego objętość:
Dwie warstwy :
Dwie warstwy + jedna warstwa tuszu perłowego:
Tutaj można zauważyć drobinki w słońcu:
A co sądzę o tym tuszu?
Część zwiększająca objętość jest bardzo fajna, szczoteczka nie jest za mała ani za duża, ładnie podkreśla moje rzęsy. Natomiast druga część nadająca perłowy efekt tak naprawdę nie wiem po co jest. Ani to nie jest efekt WOW, bo tych drobinek prawie w ogóle nie widać, na dodatek mascara lubi sklejać rzęsy i odbijać się pod okiem. Ażeby tego było jeszcze mało drobinki lubią wędrować po policzkach i tam faktycznie są widoczne, jakby mnie ktoś brokatem posypał.
Podsumowując, pierwszą część na pewno zużyję do końca i gdybym miała możliwość zakupu w pełnowymiarowym tzn. ok. 10 ml wydaniu, pewnie bym to zrobiła. Natomiast druga część raczej nie zostanie zużyta.
Nie wiem czy tusz jest dostępny gdzieś stacjonarnie czy trzeba na niego polować w TK Maxxach, bo przyznam szczerze że z kolorówką firmy Nivea mam styczność pierwszy raz :)
Pozdrawiam
Aneta