Nadszedł ostatni dzień miesiąca, a co za tym idzie kończy się akcja "Październik miesiącem maseczek", dlatego przychodzę do was z ostatnią recenzją maseczki w tym miesiącu, ale na pewno nie ostatnią na tym blogu :)
Dzisiaj mowa będzie o regulującej masce kolagenowej do cery delikatnej i problematycznej firmy Beauty Face. Maseczkę tą miałam okazje wygrać w rozdaniu Glossy Boxa na Facebooku, dlatego zachęcam wszystkich do brania udziału w zabawach przez nich organizowanych, ponieważ to nic nie kosztuje, a można nawet zyskać :)
Przeznaczenie: skóra w średnim wieku i dojrzała, delikatna, cienka, wrażliwa, sucha, a także mieszana ze skłonnością do zanieczyszczeń, problematyczna, wymagająca intensywnego oczyszczenia, ukojenia oraz przeciwdziałania skutkom starzenia- kuracji przeciwzmarszczkowej nie natłuszczającej, nie zatykającej porów oraz regulującej pH skóry oraz eliminacji nadmiernego wydzielania sebum.
Działanie: dwufazowe- głęboko oczyszcza i odżywia skórę, usuwa martwe komórki naskórka, nie wysusza jej, działa antybakteryjnie, antyseptycznie, usuwa toksyny, eliminuje nadmiar sebum. Reguluje procesy komórkowe i poprawia metabolizm, stymuluje skórę do odbudowy, poprawia strukturę i grubość skóry, usuwa zaskórniki, likwiduje stany zapalne i zamyka pory, wygładza zmarszczki i zapobiega ich powstawaniu, wzbogaca skórę w minerały i substancje odżywcze, silnie nawilża i chroni przed utratą wody. Działa łagodząco, wygładzająco, mineralizująco, uelastycznia i nadaje miękkości.Skóra odzyskuje świeżość i zdrowy wygląd.
Skład:
Stosowanie:
1. Dokładnie oczyść twarz. W celu dokładnego oczyszczenia i pozbycia się martwego naskórka wykonaj peeling skóry.
2. Maskę o opakowaniu umieść na 20-30 sekund w gorącej, ale nie wrzącej wodzie.
3. Otwórz opakowanie i dokładnie zanurz maskę w płynie. Na złuszczoną i odtłuszczoną skórę twarzy wmasuj płyn znajdujący się w opakowaniu a następnie nałóż płat.
4. Nałóż maskę na twarz i trzymaj dobrze przylegającą przez minimum 30 minut. Jeśli w opakowaniu pozostał jeszcze płyn wklep go po zdjęciu maski w skórę. Dopiero gdy preparat całkowicie się wchłonie, możesz zastosować krem.
Cena: ok 15-20 zł za sztukę.
Moja opinia: Kiedy pierwszy raz przeczytałam działanie w mojej głowie pojawiła się tylko jedna myśl- "jasne, już widzę jak jedna maseczka może tyle zdziałać". Postanowiłam jednak spróbować (bo dlaczego nie?) i dokładnie się przyjrzeć prawdziwemu działaniu. Pierwsze co mi się "rzuciło" w oczy po otwarciu opakowania to gęstość płynu, myślałam że to będzie coś w stylu gęstego serum, a tymczasem była to ładnie pachnąca woda, którą niestety prawie całą wylałam, przy pierwszym przechyleniu opakowania. No ale zrobiłam tak jak kazał producent, nałożyłam płyn na twarz, a następnie nałożyłam maseczkę. Początkowo było ciężko, ponieważ płyn spływał mi z twarzy a maseczka ześlizgiwała się po nim, dlatego musiałam mieć buzie równolegle do sufitu by się trzymała na swoim miejscu. Po jakimś czasie, gdy płyn wsiąkł w twarz było już dobrze.
Największym zaskoczeniem jednak była dla mnie twarz po ściągnięciu maseczki po 30 minutach. Wszystkie zaczerwienienia zbladły a moje pory były oczyszczone i prawie niewidoczne. Zaskoczeniem była też moja twarz na drugi dzień, ponieważ mniejsze zaczerwienienia zniknęły, a większe zmniejszyły się o ponad 50%. Pory również były prawie niewidoczne.
Z chęcią zaczęłabym stosować tą maseczkę regularnie, niestety cena jest dość odstraszająca. Za 20 zł mogę kupić kilka innych maseczek, niekoniecznie gorszych.
Jednak jeżeli macie możliwość to gorąco polecam wypróbowanie tej lub innej maseczki z linii profesjonalnej Beauty Face :)
I słowem podsumowania "Października miesiącem maseczek" chciałam tylko napisać, że było mi bardzo miło wziąć udział w akcji, ponieważ zmobilizowało mnie to nie tyle do regularnego wykonywania maseczek, jak bardziej do opisywania ich na blogu :)
Na pewno nie zaprzestane tego robić, bo już zakupiłam kilka nowych których recenzje powinny niebawem się pojawić.
Miło mi też było poczytać u innych biorących udział w akcji blogerek ich opinie na temat różnych maseczek, ponieważ kilka z nich wylądowało na mojej liście "do wypróbowania" :)
Także dziękuję
Malinie za wymyślenie akcji. Mam nadzieje że to nie pierwsza i ostatnia w której biorę udział.
A tymczasem gorąco pozdrawiam
Aneta